Cześć Dziewczyny !
Nie wiem czy zauważyłyście ale na blogu trwa remont. Zmieniłam adres bloga, swoj nick no i oczywiście pracuję już nad zmianą szablonu. Chcę żeby mój blog wyglądał bardziej profesjonalnie i przejrzyście. Mam nadzieję że to dla was nie kłopot i równie chętnie będziecie zaglądać odmieniony blog Wszystkocokobiece a właściwie teraz już Evens-blog.
Miesiąc temu postanowiłam sobie że w rok doprowadzę do tego że moje włosy staną się lśniące zdrowe, przestaną wypadać i będą przede wszystkim grube i gęste. Oczywiście na ile pozwolą mi na to geny nie wiadomo ;p Wszystko w ramach rozsądku, nie oczekuję jakichś cudów. Myślę że zagęszczenie mojego 7,5 centymetrowego kucyka o jakieś 2 cm będzie możliwe z biegiem czasu. W tym miesiącu jednak skupiłam się na moim największym włosowym utrapieniu a mianowicie wypadaniu. Sprzymierzeńcem w tym miesiącu miał być olejek Green Pharmacy z czerwoną papryczką.
Wcierałam go w skalp co jakiś czas ale za każdym razem podrażniał mnie pozostawiając po sobie czerwoną bolącą skórę. Wmawiałam sobie że może to przejsciowe problemy ale niestety pomyliłam się. Wypadanie jak było tak jest. Zniechęcona ostatni tydzień wcierałam dosyć regularnie kozieradkę. Jak na razie nie mogę zbyt dużo o tej kuracji powiedzieć ale mam wrażenie że włosy lecą w mniejszych ilościach. Bardzo mnie to cieszy więc będę jej używać przez najbliższy miesiąc. Prócz tego wzbogacę moją pielęgnację o skrzypokrzywę, zdrowszą dietę, większe ilości magnezu witamin z grupy B oraz witaminę E.
Podsumowując, miesiąc pierwszy zaowocował i dorobiłam się mini babyhairowej grzywki w której się zakochałam. (Obejrzeć ją możecie TUTAJ ) Zdziwiłam się że nowe włoski wyrastają takie grube, z pewnością są dwa razy grubsze niż ich "starsze rodzeństwo". Cieszy mnie to ogromnie, na pewno będę dbać o skórę głowy regularnie, żałuję tylko teraz, że nie zajęłam się nią porządnie wcześniej.
A jak wygląda wasza pielęgnacja skóry głowy/pobudzanie wzrostu włosów/ hodowla babyhair ? :P
Wcierałam go w skalp co jakiś czas ale za każdym razem podrażniał mnie pozostawiając po sobie czerwoną bolącą skórę. Wmawiałam sobie że może to przejsciowe problemy ale niestety pomyliłam się. Wypadanie jak było tak jest. Zniechęcona ostatni tydzień wcierałam dosyć regularnie kozieradkę. Jak na razie nie mogę zbyt dużo o tej kuracji powiedzieć ale mam wrażenie że włosy lecą w mniejszych ilościach. Bardzo mnie to cieszy więc będę jej używać przez najbliższy miesiąc. Prócz tego wzbogacę moją pielęgnację o skrzypokrzywę, zdrowszą dietę, większe ilości magnezu witamin z grupy B oraz witaminę E.
Podsumowując, miesiąc pierwszy zaowocował i dorobiłam się mini babyhairowej grzywki w której się zakochałam. (Obejrzeć ją możecie TUTAJ ) Zdziwiłam się że nowe włoski wyrastają takie grube, z pewnością są dwa razy grubsze niż ich "starsze rodzeństwo". Cieszy mnie to ogromnie, na pewno będę dbać o skórę głowy regularnie, żałuję tylko teraz, że nie zajęłam się nią porządnie wcześniej.
A jak wygląda wasza pielęgnacja skóry głowy/pobudzanie wzrostu włosów/ hodowla babyhair ? :P