29.12.12

Odżywka Alterra Granat i Aloes


Jednym z moich ulubionych kosmetyków jest nawilżająca odżywka z Alterry granat i aloes. Zaczynając moją pielęgnacje włosów bez silikonów kupiłam sobie właśnie tą odżywkę i szampon z tej samej serii. Zachęcił mnie przede wszystkim piękny zapach. Zakochałam się w nim bez pamięci. Odżywka nie zawiera w sobie żadnych syntetycznych barwników , silikonów i parafiny. Kosmetyk ma bardzo fajny skład i doskonale nawilża moje kłaczki. Po umyciu włosów nakładam dosyć dużo tej odżywki gdyż mam długie włosy. Nie obciąża ich jednak zbytnio. Ogólnie jest to moja ulubiona odżywka do włosów. Jedyne co mnie w niej odstrasza to nie zbyt niska cena za tak mało wydajna butelkę.

Opis producenta :
 W odżywce zostały wykorzystane wybrane składniki najlepszej jakości. Wysokowartościowa kompozycja roślinna z ekstraktem z aloesu, granatu i kwiatu akacji pielęgnuje, nawilża oraz wzmacnia zmęczone, suche i zniszczone włosy.
Produkt:
- wolny od syntetycznych barwników, aromatów i konserwantów,
- bez silikonów, parafiny i innych produktów naftowych,
- przebadany dermatologicznie,
- wegański.

Skład :
 Aqua, Alcohol*, Stearamidopropyl Dimethylamine, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Myristyl Alcohol, Glycine Soja Oil*, Punica Granatum Seed Oil*, Ricinus Communis Oil*, Punica Granatum Extract*, Aloe Barbardensis Extract*, Acacia Farnesiana Extract*, Lauroyl Sarcosine, Sodium Lactate, Hydroxyethylcellulose, Carthamus Tinctoris Oil*, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil
Ascorbyl Palmitate, Parfum**, Linalool**, Limonene**, Geraniol**, Citronellol**, Citral**,
* Składniki z certyfikatem rolnictwa ekologicznego
** Naturalne olejki eteryczne

Cena :
Zazwyczaj kupuję ją za ok. 9 zł. Niestety za takie małe opakowanie to dosyć wysoka cena. Jednak nie zrezygnuję z niej ze względu na cudowne i boskie działanie.

Opakowanie, wydajność i dostępność :
Buteleczka stoi sobie dla nas " na głowie" co jest wygodne. Otwarcie też przypadło mi do gustu. Opakowanie ogólnie poręczne. Dostępna jest tylko i wyłącznie w Rossmanie. Przy częstym stosowaniu jest mało wydajna.


Działanie i zpach :
Pachnie przepięknie, aż żal że ten zapach nie zostanie zbyt długo na włosach. Niestety nie można mieć wszystkiego ;( Po nałożeniu, kłaczki są dobrze nawilżone i takie "mięsiste". Ma fajną konsystencję przez co dobrze się rozprowadza. Dzięki niej moje zniszczone włosy rozczesują się bez problemu i nie wyobrażam sobie bez niej kąpieli. Używam jej co 2 dni po każdym myciu. Nie obciąża za bardzo.

Podsumowanie:
Odżywka jest dobra, niestety prowadzi do szybszego przetłuszczenia. Oprócz tego , przypadła mi do gustu i będę wracać do niej z chęcią.








26.9.12

Maskara Maybelline New Yory - One by One Satin Black

Dziś postanowiłam napisać recenzję kolejnego tuszu z Maybelline w mojej kolekcji. Zachęcona opiniami na wizażu i pięknymi rzęsami mojej koleżanki  po użyciu tego tuszu pobiegłam do Natury i kupiłam go za ok 30 zł. Nie uważam, że jest to bardzo dużo za maskarę ale nie należy też do najtańszych. W każdym razie kupno jej raz na jakiś czas nie obciąża mojej kieszeni za bardo.Po pierwszym użyciu zauważyłam, że moje krótkie i proste jak druty rzęsy były pięknie wydłużone, lekko podkręcone i idealnie rozdzielone. Rozdzielenie zawdzięczamy ciekawemu kształtowi szczoteczki. Jest ona "kulista" i wg mnie dość duża. Minusem jest jednak to, że zawsze, ale to zawsze ubrudzę sobie nią górną powiekę. Bywa to trochę uciążliwe. I czasem kiedy nie mam chwili żeby to zetrzeć zostają mi niechlujne "mazy" hah. Co do samego tuszu to jest pięknie czarny i podoba mi się to jak wygląda na rzęsach. Nie ma w sobie zatopionych czarnych włókien(a szkoda) jak w przypadku The Falsies tej samej firmy ale nie przeszkadza mi to.

Plusy:
+ Ładny czarny kolor
+ Dosyć dobrze rozczesuje rzęsy
+ Nie kruszy się
+ Rzęsy są doskonale rozdzielone i podkręcone. 

Minusy:
- Szczoteczka jest trochę nieporęczna
- W rossmanie kupilam ją ostatnio za 36 zł więc troche drogo (polecam wybrać się do Natury)


http://media1.onsugar.com/files/2012/03/12/1/498/4981324/6143dabeb1014a95_Satin-Black.xxxlarge_1.jpg


22.9.12

Recenzja olejku Babydream

Dlaczego zdecydowałam się na olejowanie moich włosów ? Z pewnością z tego samego powodu jak każda z was. Moje kłaczki , a konkretnie końcówki stały się straszne. Sianowate, zniszczone i przede wszystkim suche. Maniakalnie prostowałam włosy , często też je suszyłam co na pewno nie było dla nich dobre. Kiedy w końcu przeczytałam o olejowaniu na jednym z blogów kosmetycznych podeszłam do tego sceptycznie. Co jeśli włosy będą tłuste i obciążone ? Czy to nie jest zbyt drogie ? 
Poczytałam na wizażu no i co ? Przy najbliższych zakupach wstąpilam do rossmana po olejek. Zdecydowalam się sprobować oliwką dla dzieci Babydream ( tą niebieską)


Skład :
 Skład: Helianthus Annuus Seed Oil, Cetearyl Isononanoate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Simmondsia Chinensis Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Chamomilla Recutita Flower Extract, Bisabolol, Calendula Officinalis Flower Extract, Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Parfum.


Cena : 
Za butelkę 250 ml. płacę coś około 8 zł , nie jest wiec droga. Cena nie obciąża naszej kieszeni.


Opakowanie , wydajności i dostępność :
Opakowanie praktycznie nie różni się od innych. Nie podoba mi się ten " niekapek", butelka jest cała w oliwce co jest uciążliwe przynajmniej dla mnie. Przy kolejnym użyciu lepi się strasznie, więc trzeba ją myć i czyścić. Oliwka jest bardzo wydajna , przy używaniu tylko w celu olejowania wiec wystarcza mi na długo. Z tego co wiem dostępna jest w Rossmanie.


Działanie i zapach :
Zacznę ocenę od zapachu , więc pachnie tak "dzidziusiowo". Zapach jest trochę intensywny, nie przeszkadza mi ale też za nim nie przepadam. Po zmyciu olejku z włosów były one bardzo miłe w dotyku i rozczesywały się nadzwyczaj dobrze. To właśnie uwielbiam , mięsiste i gładkie kłaczki.
Rano włosy były delikatne i miekkie jak puszek. Olejek ich nie przeciążał ale też nie puszył.
Niestety po dłuższym stosowaniu włosy chyba się przyzwyczajają i olejowanie nie daje już takich efektow.


Podsumowanie :
Na początku używania była b.dobra , niestety potem nie dawała już takich rezultatów. Nie kupię go ponownie.  








21.9.12

Wstęp

Witaj na blogu poświęconemu kosmetykom oraz urodzie. Znajdziesz tutaj recejzje kosmetyków które mam na mojej toaletce i w kosmetyczce. Jest to tematyka bliska każdej nastoletniej dziewczynie ale i każdej kobiecie. Będę się tu dzielić zakupionymi nowościami oraz tym co o nich sądzę. W najbliższym czasie zamierzam napisać post na temat olejowania włosów. Jesteście ciekawe ?